UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Zrozumiałem
Joomla Extensions

W sobotnie popołudnie pierwszy zespół Stali Szczecin rozegrał spotkanie drugiej kolejki w grupie B Szczecińskiej Klasy Okręgowej. Tym razem naszym przeciwnikiem był Sarmata z Dobrej k. Nowogardu. Było to drugie spotkanie pomiędzy obiema drużynami w tym sezonie. Los tak chciał, że oba mecze Stalówka rozegrała na wyjeździe. Pomimo momentów niezłej gry, podopiecznym trenera Adama Paliwody nie udało się zrewanżować gospodarzom za porażkę z jesieni. Warto podkreślić, że nasz zespół przystąpił do tej rywalizacji w mocno okrojonym składzie, co jednak nie usprawiedliwia wyniku, gdyż sytuacji do strzelenia bramek stworzyliśmy sobie wystarczająco.

Sarmata Dobra - Stal Szczecin 2:1 (1:0)

Bramka: Kacper Tokarewicz

Skład: Snopko - Wis, Lis, Cydzik, Sablik - Kronkowski ( 72' Pankowski), Mielnikiewicz, Waszak, Bakun, Tokarewicz - Musiał (46' Wilczyński)

Początek sobotniej konfrontacji należał do gospodarzy. W 6 minucie po strzale z ostrego kąta z lewej strony po raz pierwszy interweniować musiał Kevin Snopko, który zdołał odbić to uderzenie nogami. W 17 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska niepilnowany na piątym metrze znalazł się Karol Orłowski i strzałem lewą nogą z powietrza pokonał naszego bramkarza. Chwilę później mogliśmy mieć wynik remisowy. Mikołaj Waszak dośrodkowywał z rzutu rożnego. Centra pomocnika Stalówki zamieniła się w groźny strzał na bramkę, ale golkiper gospodarzy końcówkami palców zdobył odbić futbolówkę. W 20 minucie Waszak po raz kolejny stanął przed szansą na wyrównanie. Po zgraniu piłki przez Tomasza Cydzika, Waszak oddał strzał głową, niestety piłka tylko odbiła się od słupka i wyszłą w pole gry.

W 27 minucie dobrze z kontrą wyszli podopieczni trenera Adama Paliwody. Rafał Bakun trochę za długo prowadził piłkę przy nodze i jego uderzenie ostatecznie zostało zablokowane, do piłki dopadł jeszcze Damian Musiał i oddał strzał z popularnego "czuba" z dwudziestu metrów, ale prosto w ręce bramkarza Sarmaty. Cztery minuty później Mikołaj Waszak po raz kolejny dośrodkował z rzutu rożnego, najwyżej w polu karnym wyskoczył Patryk Lis, ale piłka po jego uderzeniu głową przeleciała nad poprzeczką. Do przerwy mieliśmy więc wynik, 1:0 dla gospodarzy.

Druga połowa znakomicie rozpoczęła się dla Stalówki. W 58 minucie Mikołaj Mielnikiewicz prostopadłym podaniem uruchomił Kacpra Tokarewicza, a młody  skrzydłowy Stalówki płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka doprowadził do wyrównania. Warto podkreślić, że dla Tokarewicza jest to czwarty mecz z rzędu z bramką na koncie. Podopieczni Paliwody próbowali pójść za ciosem i szybko wyjść na prowadzenie. W 63 minucie z rzutu wolnego uderzył Rafał Bakun, ale jego strzał zdołał odbić bramkarz gospodarzy. Niestety co najgorsze dla naszej drużyny miało dopiero nadejść. W 65 minucie gospodarze wykonywali rzut wolny z lewej strony boiska. Piłkę próbował wybić Kajetan Wis, niestety zrobił to na tyle pechowo, że odbiła się ona od jego pleców i wpadła do bramki bezradnego w tej sytuacji Snopki.

Po utracie drugiego gola z naszego zespołu uszło powietrze. W 84 minucie z dystansu uderzył jeszcze Mikołaj Waszak, ale prosto w środek bramki. W samej końcówce pomimo przewagi w posiadaniu piłki nie udało się już stworzyć żadnej dogodnej sytuacji i ostatecznie przegrywamy w Dobrej, 2:1. Po tej porażce spadamy na czwarte miejsce w Grupie B. W przyszłym tygodniu Stalówkę czeka odpoczynek a do rywalizacji powrócimy 22 maja, kiedy zmierzymy się z Jantarem Dziwnów.

Klub Sportowy "Stal" Szczecin
ul. Bandurskiego 35
71-685, Szczecin
Zostań sponsorem
Projekt i wykonanie: i2o