UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Zrozumiałem
Joomla Extensions

W sobotnie popołudnie pierwszy zespół Stali Szczecin rozegrał spotkanie siódmej kolejki w Szczecińskiej Klasie Okręgowej grupie pierwszej, grupie B. Podopieczni trenera Adama Paliwody udali się do Dębic by tam zmierzyć się z miejscowym Dębem. Już przed meczem zapowiadało się, że to spotkanie może wyglądać tak jak to rozegrane w marcu. Na rozgrzewce obie ekipy zastały rzęsisty deszcz, a właśnie w takich warunkach rozegrano marcowe spotkanie. Na szczęście podczas trwania meczu wyszło słońce i jak się okazało, zaświeciło ono dla przyjezdnych ze Szczecina.

Dąb Dębice - Stal Szczecin 2:3 (0:2)

Bramki: Samobójcza, Tokarewicz, Bakun

Skład: Jarząbek - Wis, Cydzik, Lis, Marszałek - Mielnikiewicz, Waszak (76' Krzemiński), Pankowski, Krasiński (73' Nowakowski), Tokarewicz - Bakun

Od początku meczu zawodnicy Stali Szczecin próbowali zdominować to spotkanie, zaś gospodarze ograniczali się do najprostszych środków, najczęściej do posyłania długich piłek za linię obrony naszej drużyny. Pierwszą okazję nasz zespół stworzył sobie w dziesiątej minucie. Rafał Bakun dośrodkował z lewej strony pola gry z rzutu wolnego, a strzał głową oddał Tomasz Cydzik, niestety było to uderzenie w sam środek bramki i golkiper gospodarzy nie miał problemów z obroną tego strzału. Osiem minut później kolejne dośrodkowanie Rafała Bakuna mogło przynieść bramkę. Bakun dośrodkował z rzutu rożnego do będącego na piątym metrze Kajetana Wisa, strzał głową obrońcy Stalówki został jednak obroniony klatką piersiową przez bramkarza Dębu. Dwie minuty później, goście otrzymali rzut wolny. Do piłki podszedł Rafał Bakun, ale jego uderzenie odbiło się od muru, do dobitki dopadł Mikołaj Waszak i strzałem z powietrza skierował futbolówkę w kierunku bramki. Pomimo faktu, że uderzenie było skierowane w środek bramki, sprawiło sporo problemów bramkarzowi gospodarzy, ale ostatecznie piłka nie wylądowała w siatce.

W dwudziestej piątej minucie Stalowcy dopięli swego. Kacper Tokarewicz dośrodkował piłkę z lewej strony pola karnego wzdłuż bramki, próbujący wbić piłkę na wślizgu do bramki, Eryk Krasiński minął się z piłką, a rozpaczliwie próbujący interweniować obrońca gospodarzy wbił ją do własnej bramki i dzięki temu wyszliśmy na prowadzenie, 0:1. Minutę później Tokarewicz mógł podwyższyć prowadzenie, ale jego strzał z prawej strony pola karnego poszybował wysoko nad bramką. W trzydziestej minucie Tokarewicz był już jednak bezbłędny. Młody skrzydłowy Stalówki wykorzystał długie podanie za linię obrony i dzięki swojej szybkości uprzedził wychodzącego z bramki golkipera Dębu, podbił piłkę nad nim i skierował ją do pustej bramki, 0:2. W trzydziestej siódmej minucie z dystansu uderzył Mikołaj Waszak, ale jego uderzenie minimalnie minęło słupek bramki Dębu. Cztery minuty później po raz drugi do sytuacji strzeleckiej doszedł Tomasz Cydzik, ale i tym razem uderzył głową w sam środek bramki i jego strzał został wybroniony. Do przerwy prowadziliśmy, 0:2.

Druga połowa mogła rozpocząć się idealnie dla drużyny Stali Szczecin. W czterdziestej siódmej minucie Mateusz Pankowski uruchomił na prawym skrzydle Eryka Krasińskiego, skrzydłowy Stalówki podał futbolówkę na piąty metr do wbiegającego w to miejsce Kacpra Tokarewicza. Tokarewicz był mocno naciskany przez jednego z obrońców i ostatecznie jego próba uderzenia minęła słupek bramki gospodarzy. Osiem minut później gospodarze stworzyli sobie tak naprawdę pierwszą dogodną sytuację do strzelenia gola, ale uderzenie napastnika Dębu minęło słupek bramki Mateusza Jarząbka. W sześćdziesiątej dziewiątej minucie spotkania po dośrodkowaniu z prawej strony, akcję na dalszym słupku zamykał Rafał Bakun. Jego pierwsze uderzenie lewą nogą zdołał wybronić golkiper gości a dobitka prawą nogą również została wyblokowana. I właśnie po tym wybloku gospodarze wyprowadzili składną akcję lewą stroną i po podaniu w pole karne zdobyli bramkę kontaktową, 1:2.

W osiemdziesiątej dziewiątej minucie spotkania na ławce rezerwowych Stalówki zapanowała konsternacja i niedowierzanie. Zawahanie Patryka Lisa wykorzystał prawoskorzydłowy Dębu, który przejął futbolówkę i popędził z nią w stronę bramki, podał piłkę na jedenasty metr do nabiegającego kolegi a ten wykorzystał prezent i pokonał Mateusza Jarząbka, 2:2. Zawodnicy Stali Szczecin zareagowali jednak błyskawicznie, a konkretnie zrobił to niezwykle aktywny tego dnia Rafał Bakun. Napastnik Stalówki po otrzymaniu podania obrócił się z futbolówką w stronę bramki, podprowadził kawałek i zdecydował się na techniczne uderzenie prawą nogą z dwudziestu trzech metrów. Futbolówka po tym uderzeniu wylądowała niemal w samym okienku bramki gospodarzy. Stalówka wróciła na prowadzenie, 2:3, a Rafał Bakun po raz kolejny udowodnił, że jest specjalistą od zdobywania bramek niezwykłej urody.

Końcówka spotkania była niezwykle nerwowa. Prowadzący to spotkanie sędzia Pawłowski doliczył aż sześć minut. W doliczonym czasie gry zawodnicy Dębu stworzyli sobie wymarzoną sytuację aby zakończyć ten mecz z jednym punktem. Po dośrodkowaniu z lewej strony jeden z zawodników gospodarzy znalazł się kompletnie niepilnowany jedenaście metrów od bramki Jarząbka, zdecydował się uderzyć z pierwszej piłki z powietrza. Na nasze szczęście włożył w to uderzenie chyba całą swoją siłę bo piłka poszybowała wysoko nad bramką. Ostatecznie podopieczni trenera Adama Paliwody odnieśli bardzo ważne zwycięstwo, dzięki któremu wyprzedzili w tabeli grupy B, Mierzyniankę Mierzyn i z dorobkiem trzydziestu pięciu punktów zajmują trzecie miejsce.

Klub Sportowy "Stal" Szczecin
ul. Bandurskiego 35
71-685, Szczecin
Zostań sponsorem
Projekt i wykonanie: i2o